Nie zablokowali ulic ani nie wyszli z transparentami. Przyszli z petycją, argumentami i własną wizją drogi. Mieszkańcy Kielc sprzeciwiający się budowie trasy S74 przez miasto złożyli w piątek oficjalny wniosek do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Ich zdaniem przyjęta koncepcja to „najgorsza z możliwych”, ponieważ jest kosztowna, szkodliwa i niepotrzebnie konfliktowa.
Przedstawiciele protestujących domagają się wstrzymania inwestycji oraz powrotu do rozwiązań, które jak przekonują, byłyby znacznie tańsze, mniej inwazyjne i bardziej przyjazne zarówno dla mieszkańców, jak i środowiska.
Protestujący: są inne rozwiązania
Stanowisko kielczan zaprezentował w siedzibie GDDKiA Krzysztof Czmiel, jeden z inicjatorów protestu. Jak podkreślał, podstawowy błąd polega na przyjęciu przez inwestora założenia, że tunel S74 musi być wykonany w wersji głębokiej, a jego strop powinien znajdować się poniżej dna Zalewu Kieleckiego.
To nie jest jedyne możliwe rozwiązanie
– przekonywał.
Zdaniem protestujących istnieje wariant wykorzystujący syfon, który pozwoliłby na budowę płytko posadowionego tunelu, z możliwością poprowadzenia nad nim ruchu lokalnego.
Dzięki temu nie byłoby potrzeby zasypywania części zalewu ani wyburzeń budynków przy ulicy Jesionowej
– argumentuje Krzysztof Czmiel.
Zarzut: brak realnych alternatyw
Mieszkańcy zwracają także uwagę na sposób analizowania wariantów przebiegu trasy. Ich zdaniem rozważane przez GDDKiA rozwiązania nie różnią się w sposób istotny pod względem środowiskowym i urbanistycznym.
W petycji wskazują alternatywną trasę, która – według nich – w ogóle nie została poważnie przeanalizowana. Chodzi o wariant wykorzystujący istniejącą dwujezdniową drogę od węzła Kielce Północ (Wiśniówka) do ulicy Radomskiej, a następnie poprowadzenie krótkiego fragmentu w standardzie drogi ekspresowej i skierowanie trasy na południe, między ogródkami działkowymi a centrum handlowym, do istniejącej S74.
To rozwiązanie jest kilkukrotnie tańsze, szybsze i łatwiejsze w realizacji
– przekonuje Czmiel.
Północno-Wschodnie Obejście zamiast trasy przez miasto
Protestujący apelują o całkowite wycofanie się z obecnej koncepcji i powrót do pomysłu Północno-Wschodniego Obejścia Kielc, które ich zdaniem pozwoliłoby wyprowadzić ruch tranzytowy poza gęsto zabudowane obszary miasta.
Nie jesteśmy przeciwnikami drogi. Jesteśmy przeciwnikami drogi poprowadzonej w najgorszy możliwy sposób
– podkreślają.
Na razie GDDKiA nie odniosła się publicznie do złożonej petycji. Mieszkańcy zapowiadają jednak, że to dopiero początek działań i będą domagać się ponownej analizy wariantów przebiegu trasy S74.
Magda Wydra

