Przez lata mieszkańcy Nowego Korczyna zasypiali przy dźwięku tirów i budzili się w chmurze spalin. W środę ten codzienny rytuał dobiegł końca. Oficjalnie otwarto obwodnicę miasta, a więc 3,5-kilometrową trasę, która wyprowadza tranzyt z centrum i daje okolicy długo wyczekiwany oddech.
Atmosfera podczas otwarcia? Mieszanka ulgi, radości i poczucia, że wreszcie przyszła zmiana, o którą lokalna społeczność walczyła od wielu lat.
„W końcu będziemy spokojnie spać”. Mieszkańcy nie kryją wzruszenia
Tuż po przecięciu wstęgi padały słowa, na które czekało pokolenie. Doskonale ujęli to w swoim reportażu dziennikarze Radia Kielce, którzy rozmawiali z mieszkańcami.
Super, fajnie, w końcu będziemy spokojnie spać. Nie będziemy już liczyć tirów przejeżdżających pod oknami
– mówili mieszkańcy, którzy przez lata żyli przy jednej z najbardziej obciążonych tras region
Wspominają o wypadkach, niebezpiecznych wyprzedzaniach i hałasie, który przestał dawać o sobie znać dopiero nocą.
Było dużo wypadków, ta obwodnica była naprawdę konieczna
– dodają.
Nowa trasa, poprowadzona po zachodniej stronie miasta, natychmiast odciążyła ulice Buską i Sandomierską, które przez lata przyjmowały cały ciężki ruch.
Minister: „Od dziś ludzie mają spokojnie, czysto, bezpiecznie”
W uroczystości uczestniczyła minister rozwoju Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Podkreśliła, że to inwestycja nie tylko infrastrukturalna, ale też społeczna, czyli namacalna zmiana w życiu mieszkańców.
Od dziś ludzie mają czysto, spokojnie, bezpiecznie, dobrą drogę. To jest radość, lepsza jakość życia i tym chcemy się zajmować
– mówiła.
Zwróciła uwagę na znaczenie unijnych pieniędzy:
– Kiedy widzi się, jak nasze członkostwo w Unii Europejskiej przekłada się na realny rozwój kraju i województwa świętokrzyskiego, serce rośnie.
Obwodnica, która realnie zmienia codzienność
Nowa trasa, choć liczy niespełna 3,5 kilometra, jest inwestycją o znaczeniu znacznie wykraczającym poza długość jej odcinka. W ramach projektu powstał most na Nidzie, wiadukt nad drogą powiatową oraz trzy ronda, a także zupełnie nowe fragmenty jezdni, które pozwalają płynnie połączyć drogę wojewódzką 973 z krajową 79. Całość przedsięwzięcia, realizowana ze środków województwa i funduszy zewnętrznych, kosztowała około 100 milionów złotych.
Nowa infrastruktura odciąża centrum miejscowości od uciążliwego ruchu ciężarowego, znacząco poprawiając bezpieczeństwo i komfort życia. Dla jednych to po prostu cisza, czystsze powietrze i mniejszy stres. Dla innych, początek rozwoju gospodarczego, szansa na turystykę i nowe inwestycje.
Dla mieszkańców Nowego Korczyna przede wszystkim jest to długo wyczekiwany oddech po latach, w których tranzyt dosłownie zaglądał im w okna.
Magda Grosegger

