Bolesne odpadnięcie z Pucharu Polski, problemy z kontuzjami i deficyt snajpera – to lista grzechów Korony Kielce na koniec jesieni. Jednak prezes Leszek Czarny studzi nastroje. W gorącej rozmowie dla Radia Kielce postawił sprawę jasno: drużyna osiągnęła cel na rundę, a na walkę o wyższe pozycje trzeba będzie poczekać… dwa, a nawet trzy lata!
24 punkty i 9. miejsce w tabeli to bilans, który wpisuje się w plan stabilizacji. Czarny jest zadowolony z osiągnięcia celu, ale nie ukrywa, że w końcówce rundy drużyna straciła pazur. Mimo walki, brakuje skuteczności, co brutalnie obnażyła ostatnia faza sezonu.
Zima będzie pracowita
Największym problemem okazała się linia ataku, co doskonale ilustruje ostatni mecz.
Mamy problem z przodem, z dziewiątkami. Jedyną bramkę w dniu wczorajszym zdobył tak naprawdę stoper i to jest sytuacja, w której pewnie musimy w klubie dużo rozmawiać i zastanawiać się nad tym, jak ten przód przebudować
– powiedział dzisiaj rano Leszek Czarny.
Choć bolesne porażki, jak ta z Chojniczanką w Pucharze Polski, kładą się cieniem na całym półroczu, klub działa. Prezes Korony potwierdził, że zimowe okienko będzie pracowite:
Wiem, że rozmowy są bardzo zaawansowane i liczę, że nastąpi wzmocnienie drużyny
– dodał Czarny, potwierdzając tym samym doniesienia o 2-3 klasowych transferach, które mają trafić do Kielc.
Budowa klubu kontra wygórowane oczekiwania
Prezes Czarny stanowczo odpiera głosy krytyki i zgadza się ze swoim trenerem – oczekiwania wobec drużyny są niewspółmiernie wysokie do jej aktualnej fazy rozwoju. Korona to projekt długofalowy, a kibice muszą uzbroić się w cierpliwość.
Nie oczekujmy, że dokonamy jakiś gwałtownych zmian w przeciągu kilku miesięcy. […] Nas czeka jeszcze dużo pracy i myślę, że o wyższych pozycjach, o innych celach będziemy mogli rozmawiać za dwa czy trzy lata. Na razie jest to okres inwestycji w szeroko rozumiany klub
– podkreślił prezes Czarny.
Największym rozczarowaniem, które rzutuje na całą rundę, pozostaje jednak kompromitacja w Pucharze Polski.
Pełna zgoda, to była kompromitacja i to jest coś, co tak naprawdę kładzie się cieniem na końcówce tej rundy
– przyznał otwarcie Czarny, mając nadzieję, że zespół wyciągnie z tego konsekwencje.
Rekordowa frekwencja i plany modernizacji
Mimo sportowych wzlotów i upadków, Leszek Czarny podziękował kibicom za rekordową frekwencję. Średnia 12 050 osób na mecz to dowód na to, że stadion Korony żyje, a trybuny są „obłożone w 90 paru procentach”.
Klub nie koncentruje się jedynie na murawie. Prezes zdradził, że trwają zaawansowane prace projektowe nad modernizacją obiektu, który określił jako „najstarszy nowoczesny stadion w Polsce”. Inwestycje w infrastrukturę mają sprawić, że obiekt będzie atrakcyjny nie tylko w dni meczowe.
Makg

