Świętokrzyskie inwestuje w realne bezpieczeństwo. 132 mln zł trafiło do samorządów na sprzęt i działania, które mają przygotować region na sytuacje kryzysowe: od gwałtownych zjawisk pogodowych po zagrożenia militarne. Na antenie Radia Kielce mówił dzisiaj o tym wojewoda świętokrzyski Józef Bryk.
Wojewoda nie krył w trakcie rozmowy, że inwestycje w bezpieczeństwo są absolutnie konieczne i muszą się odbyć bardzo szybko. Jego zdaniem, tu nie ma czasu na to, aby z czymkolwiek zwlekać. Wymienił najpilniejsze obszary w których trzeba podjąć działania.
Świętokrzyskie kupuje odporność
Będzie to zakup różnego rodzaju sprzętu. Najdroższe są magazyny energii, ale to także m.in. agregaty prądotwórcze, beczkowozy, piły, motopompy. Wszystko to, co może być przydatne nie tylko w chwilach zagrożenia wojennego, ale również przy zagrożeniach klimatycznych, jak powodzie, czy ulewne deszcze
– tłumaczył wojewoda.
To właśnie ten katalog ma dziś wyjątkowe znaczenie. Świętokrzyskie jest regionem narażonym na gwałtowne zjawiska pogodowe, a ostatnie lata – od niszczycielskich wichur po lokalne podtopienia – pokazały, że zmiany klimatu nie omijają żadnego zakątka kraju.
Jednocześnie geopolityczna niepewność: wojna tuż za wschodnią granicą czy wzrost wydatków obronnych w całej Europie, wymusza budowę systemów reagowania, które będą działać również w warunkach kryzysu wojennego lub energetycznego.
Priorytet: odporność i edukacja
Wojewoda podkreśla jednak, że żaden sprzęt – nawet najlepszy – nie zastąpi przygotowanego społeczeństwa.
Musimy uświadomić społeczeństwo o zagrożeniach. Jak reagować w chwilach zagrożenia nie tylko wojennego, ale też chemicznego, czy klimatycznego. Stąd przede wszystkim akcja informacyjna w mediach. Musimy słuchać komunikatów i się ich nauczyć, podobnie jak odbierania sygnałów alarmowych. Dlatego te informacje muszą być rzetelne, aby nie wprowadzać społeczeństwa w błąd
– zaznaczył wojewoda Józef Bryk.
To deklaracja wpisująca się w europejski trend „civil preparedness”, który wzmocnił się po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Krajowe i regionalne administracje w UE wracają do inwestowania w obronę cywilną, a więc coś, co w latach 90. i 2000. było marginalizowane. Dziś nikt nie ma wątpliwości: przygotowanie społeczeństwa to fundament bezpieczeństwa państwa.
Instrukcja bezpieczeństwa trafi do wszystkich domów
Jednym z kluczowych założeń programu jest przygotowanie obywateli do tzw. pierwszych 72 godzin kryzysu – okresu, w którym służby mogą nie być w stanie dotrzeć do wszystkich potrzebujących. Dlatego do wszystkich gospodarstw domowych w kraju trafi poradnik bezpieczeństwa. A wraz z nim jedno z najważniejszych zaleceń, aby nie bagatelizować informacji o zagrożeniach.
To jest plecak bezpieczeństwa oraz utrzymywanie łączności
– mówi wojewoda Bryk.
Co powinien zawierać taki plecak? Można tam spakować wiele, ale więcej nie znaczy lepiej. Produkty absolutnie konieczne, to m.in. apteczka, leki przyjmowane na stałe, środki higieniczne, woda butelkowana, żywność długoterminowa, dokumenty w wodoodpornym opakowaniu oraz gotówka.
To standard, który obowiązuje dziś w wielu państwach NATO. W Norwegii, Szwajcarii czy Niemczech takie instrukcje funkcjonują od lat. Teraz, po raz pierwszy na tak dużą skalę, trafiają do mieszkańców Świętokrzyskiego i całej Polski.
Choć program obowiązuje w całym kraju, właśnie w województwie świętokrzyskim jego wprowadzenie ma szczególne znaczenie. Region leżący w sercu Polski, z wieloma miejscowościami oddalonymi od dużych ośrodków – potrzebuje zarówno lokalnych magazynów energii, jak i sprzętu ratowniczego, który może uratować życie podczas nagłych zdarzeń.
132 mln zł to jedna z największych jednorazowych inwestycji w bezpieczeństwo mieszkańców województwa w ostatnich dekadach.
Roman Opolski

