Raz w roku Świętokrzyskie staje się sceną cudu, który nie potrzebuje fajerwerków ani wielkich deklaracji. Wystarczą paczki, ludzie i czyjeś „dziękuję” szeptane po cichu. Nadchodzi Weekend Cudów Szlachetnej Paczki – chwila, gdy setki mieszkańców regionu wchodzą w role anonimowych bohaterów i odmieniają życie niemal pół tysiąca rodzin.
W tym roku akcja w regionie osiągnęła imponującą skalę. Spośród 492 rodzin zgłoszonych do programu aż 461 otrzyma pomoc. To ponad 93 procent wszystkich potrzebujących, a więc wynik, który pokazuje, jak mocno lokalne społeczności angażują się w ideę mądrej, celowej pomocy.
Najwięcej rodzin czekających wciąż na wsparcie pozostaje w Busku-Zdroju, gdzie potrzeby są największe. W Kielcach sytuacja wygląda najlepiej – spośród 111 rodzin bez darczyńców pozostały jedynie trzy.
Świętokrzyskie w centrum dobra
Wolontariusze przyznają, że finał akcji zawsze wywołuje ogromne emocje.
W weekend przedmioty trafią do potrzebujących, a wraz z nimi nadzieja i przekonanie, że nie są sami
– podkreśla Maja Bugajska, młodsza menadżerka Pionów Wsparcia Stowarzyszenia Wiosna.
Weekend Cudów to nie tylko transport paczek. To rozmowy, wizyty w mieszkaniach, spotkania, które nieraz kończą się łzami wzruszenia i poczuciem, że ktoś o kimś pomyślał.
Darczyńcą może być każdy
Do akcji dołączają osoby prywatne, szkoły, firmy, parafie, grupy znajomych i sąsiedzi. Szlachetna Paczka funkcjonuje tak, że jedna grupa przygotowuje paczkę dla jednej konkretnej rodziny – zgodnie z jej potrzebami, które wcześniej spisał wolontariusz. Nie ma anonimowości, jest konkretna pomoc dla konkretnego człowieka.
Choć wybór rodzin został zamknięty, wciąż można wesprzeć program, wpłacając dowolną kwotę na stronie szlachetnapaczka.pl.Te środki trafiają tam, gdzie są najbardziej potrzebne.
Kielecki magazyn Paczki działa tradycyjnie przy Zespole Szkół Mechanicznych na Jagiellońskiej. Podobne punkty funkcjonują w Ostrowcu, Sandomierzu, Skarżysku, Busku, Wąchocku i Opatowie. To właśnie tam przez cały weekend będzie pulsować najpiękniejsza energia grudnia.
Przemysław Bentkowski

